czwartek, 28 lutego 2013

Rozdział 19. - Szlaban

Po tym, co zobaczyłam tego ranka, cała moja radość z powodu dnia wiosny prysła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Ostatnio było tak ciepło, a dziś spadł śnieg. Nienawidziłam tego białego paskudztwa walającego się po ziemi i stającego się w rękach chłopaka śmiercionośną bronią. Taką pogodę wybrał Michał na spacer. Miałam wrażenie, ze specjalnie unika pokazywanie się ze mną poza szkołą. Tym niemniej zgodziłam się. Mało mieliśmy okazji do wspólnych wyjść. Oczywiste – z jego winy. Babcia zawsze powtarzała mi, że to chłopak powinien się starać i zapraszać dziewczynę na spacery. On tego nie robił. Byłam w stanie zrozumieć to, że jest zajęty, bo gra w ważnym przedstawieniu, jednak koledzy byli od niego ważniejsi niż ja. Wybaczyłam mu to. Sama nie wiem dlaczego. Może po prostu ze względu na to, że byłam zakochana?
Wyszliśmy do parku w ciepły, błotnisty dzień. Śnieg, który padał był mokry i ciążki. Każdy płatek który ledwo dotknął ziemi topniał w oczach. Szare niebo pokryte grubą warstwą chmur wisiało nisko nad ziemią. To nie zima, ani nie wiosna. To była marcowa późna jesień.
W parku, który znajdował się prawie dokładnie w połowie drogi ode mnie do Michała jak zwykle pełno było wron. Było to chyba najbardziej ponure miejsce w całym mieście, nie licząc cmentarza. Brodząc w błocie i wpółzgniłych liściach myślałam o Marcie i o tym co wczoraj widziałam.
Nie podeszłam do niej choć bardzo chciałam. Nie powiedziałam też Julce o tym co zobaczyłam. Żadna dziewczyna z klasy nie wiedziała, że Marta wystąpiła razem z III c i ich Black Sabbath. Nie byłam w stanie pojąć w jaki sposób któryś z nauczycieli wpadł na pomysł z tym zespołem. Zamyślona nie odzywałam się prawie do Michała, który zainteresowany był ciągle swoją komórką. Zerkając na niego kątem oka nie zauważyłam wielkiej kałuży, w którą o mało nie wpadłam.
– Kurde – powiedziałam.
– Uważaj.
– Mama mnie zabije – oznajmiłam Michałowi patrząc na swoje buty zamoczone w błocie aż po kostki.
– Kup sobie glany.
Spojrzałam na swojego chłopaka z wyrzutem. Wrócił do normalności. Jego blond włosy ułożone były w nieładzie, szare oczy błyszczały jak półszlachetne kamienie, a tajemniczy uśmiech nie znikał mu z twarzy.
– To nie jest śmieszne Michał – powiedziałam. – Marta to moja przyjaciółka. Martwię się o nią.
– Kamil to mój brat – odparł – i mam go głęboko w jelicie.
– Jesteś obrzydliwy – powiedziałam z wyrzutem.
– Serio? Chyba się nie brzydzisz?
Michał zatrzymał się i pocałował mnie w usta. Odwzajemniłam pocałunek, ale po chwili odsunęłam się.
Mój chłopak westchnął głęboko i ruszył przed siebie ciągnąc mnie za sobą.
– Co się tak przejmujesz? – spytał lekko poirytowany. – Zajmij się sobą.
– No bo jak ona wyglądała…
– No i?
– Czy to jest normalne?
– Nie, ale nie wszyscy muszą być normalni. Zawsze musi być czarna owca w rodzinie.
– Mówisz o Kamilu?
– A o kim? Jest psychiczny. Boję się, że zacznie przynosić do domu czarne koty i odprawiać krwawe rytuały.
– Przestań!
– Ty się ciesz, że z ta koleżanką nie mieszkasz.
– Bardzo śmieszne.
Szliśmy przez chwilę w milczeniu. Zaczynało się ściemniać i coraz trudniej było dostrzec na drodze pułapki w postaci kałuż wypełnionych błotem czy kupek liści.
– Kurcze no! – krzyknęłam kiedy kolejny raz omal nie weszłam w głęboki dół. – Mama mnie zabije.
– Już to mówiłaś – zaśmiał się Michał.
– Piękny park – powiedziałam z ironią.
– Piękne miasto.
Spojrzałam na Michała katem oka.
– Nie podoba ci się?
– Nie. Do liceum jadę do Warszawy. A na studia do Londynu.
Zmarszczyłam brwi.
– Wątpię. To daleko.
Nie odpowiedział.
– Właściwie – zmieniłam temat. – Kto wpadł na pomysł by przedstawiać Black Sabbath? Na pewno nie Bogusławska. Moja wychowawczyni omal nie dostała zawału na ich występie.
– Jak to kto? Samorząd. Sami idioci.
– Trzecie klasy?
– No i to jeszcze nic. Kamil jest w samorządzie. I ta jego dziewczyna.
Ze zdumienia aż się zatrzymałam. Nie byłam pewna czy dobrze słyszałam.
– Dziewczyna?
Michał spojrzał na mnie z uśmiechem.
– No wiesz nie mój gust, ale niestety tak. Jest to osobnik płci żeńskiej.
– To on ma dziewczynę? – spytałam zaskoczona.
– No ma. Też się dziwię.
Nie odezwałam się po tych słowach. Totalnie mnie zamurowało. Gdyby Marta była dziewczyną Kamila, Michał by mi o tym powiedział. To był ktoś inny.
Żałowałam, że nie spytałam go o to. Zamyślona i brudna wróciłam do domu przed kolacją. Dodatkowo był to piątek. Nic jednak nie uratowało mnie przed gniewem rodzicielki.
– Nie obchodzi mnie, że jest weekend – powiedziała łypiąc na mnie groźnie. – Jest rok szkolny. To raz. A dwa to na spacer w taką pogodę? Czy ty dziecko myślisz? Spójrz na siebie! Cała jesteś w błocie! Na górę już! Przebrać się.
Ściągnęłam kurtkę i wspięłam się na palce, by zawiesić ją na wieszaku.
– Daj to – powiedziała mama. – I rozbieraj się tutaj, bo wszystko pobrudzisz.
Posłusznie zdjęłam spodnie i oddałam je rodzicielce.
– I masz szlaban gdybym zapomniała.
– Ale…
– Żadnego ale.
Westchnęłam głęboko. Gorzej nie mogło już być.
– Jutro są urodziny Julki – powiedziałam.
Mama stała niewzruszona.
– Chciałam iść – ciągnęłam dalej.
– Mhm. Za rok pójdziesz. Wykąp się.
Posłałam jej pełne żalu spojrzenie i pobiegłam na górę.
Trzasnęłam drzwiami i zamknęłam się w pokoju. Znalazłam moją komórkę, która zapomniana leżała pod stosem ubrań i wybrałam numer Julki. Przez chwilę wsłuchiwałam się w sygnał…
Halo?
– Hej – powiedziałam. – Musimy pogadać. Mam dużo info.
O czym?
– O Marcie.
Mhm to pogadamy jutro.
– Mam szlaban. Nie będę mogła przyjść.
Po drugiej stronie zapadła cisza.
– Halo? Jesteś tam?
To moje urodziny
– Wiem, ale znasz moja mamę – przygryzłam wargę.
Jak zwykle – mruknęła Julka.
– Przepraszam – powiedziałam, ale odpowiedział mi tylko urywany sygnał.

7 komentarzy:

  1. Strasznie krótko.

    Ale za to są jakieś informacje.

    Myślałam, że to jednak Marta jest dziewczyną Kamila. Cóż... Jakoś ta informacja mnie uspokoiła, tak szczerze mówiąc, bo nie wyobrażam sobie tych dwoje razem.

    Co rozdział dorzucasz jakieś tajemnice i wyjaśniasz je dużo, dużo później. Prawie jak powieść. ^^

    Właśnie, ciekawe, jakby Ci wyszła powieść wielowątkowa. Na pewno byłaby równie dobra co to opowiadanie albo nawet lepsza. :D

    Pozdro. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótko ;( Dużo informacji.
    To Marta nie jest dziewczyną Kamila? :O Ale też kamień spadł mi z serca :P
    Co do wszystkich tajemnic - myślę dokładnie tak samo jak GeminiGirl :)
    Bardzo lubię to czytać i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziałów xD Ciągle jakieś tajemnice, sekrety, zespół, nowa dziewczyna Kamila...WOW!
    Mam wrażenie, że związek Zuzy i Michała nie pociągnie dużo. Zapraszam do mnie na bloga (choć nie ma nowego wpisu, ale niedługo w piątek się pojawi) ozdrawiam
    Bysiaczek16

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótko, ale zajebiście :D I tego się trzymajmy.

    Nie wiem, czy zauważyłaś, ale z każdym rozdziałem się rozwijasz. Zaczęłaś dodawać wątki, które zostają wyjaśnione dopiero po dłuższym czasie, pokazujesz niepewność bohaterów, dajesz im na wszystko czas, a przede wszystkim kończysz w fajnych momentach, co pozostawia czytelników w niepewności. "...ale odpowiedział mi tylko urywany sygnał" - normalnie jak kryminał :P

    Co do treści, od początku nie pasowała mi Marta i Kamil. poprzednim rozdziale nie było jednoznaczne, że są parą, więc nie wysuwałam pochopnych wniosków, i okazało się, że cierpliwość popłaca ^^

    Haha, Michał wreszcie się zatroszczył o swoją dziewczynę xdd. Studia w Londynie? I zostawisz Zuzę? :O
    Kamil psychiczny?! Grr... Niech no dorwę Michała :/

    Super!
    Pozdrowienia
    Merr

    OdpowiedzUsuń
  5. Krótki, ale za to jaki treściwy ! Jak się okazuje, pomyliłam się co do Marty i Kamila, ale pomyłki często mi się zdarzają :) Gmm, Londyn, Studia ?! Nie, no zaskoczenie ; p Ale coś s tak myśle, ze Zuza i Michaś zerwą ze sobą - takie niefajne przeczucie. No cóż. Bardzo mi się podoba : )
    Dziękuję, że mnie informujesz. Przez to zawsze wpadnę i skomentuję rozdział ^^
    Pozdrawiam i życzę mnóstwo weny ( bo chcę nn )
    Isiia <3.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki wszystkim za miłe komentarze. Staram się pisać najlepiej jak mogę i cieszę się, że wam się podoba :D Myślę nad rozwinięciem niektórych wątków, a zakończeniem innych zobaczymy jak to wszystko wyjdzie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaskakująco. Coraz nowe pomysły i bardzo ciekawie rozwija się akcja. Tak jak dziewczyny, popieram zdanie,że tamra dwójka jakoś nie pasowała do siebie. Zobaczymy co będzie z Zuzą i Michałem.... Jak zawsze rewelacyjnie. pozdrowienia Black...Rose

    OdpowiedzUsuń