czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 43. - Buziak na zgodę

     Michał nie był już moim chłopakiem. Nie zerwaliśmy, ale czułam się jakby tak było. Nie mogłam mu niczego zabronić, ani nakazać. Z zazdrością patrzyłam na wszystkie dziewczyny, z którymi rozmawia rzucając mi ukradkiem wymowne spojrzenia. Jakiś żal? Do mnie? O co? Przecież sam mnie sobie odpuścił. Nie było w tym mojej winy. Patrycja wyraźnie dawała mi do zrozumienia, że interesuje ją moja relacja z Michałem. Uważała, że pomogła nam się poznać, więc musi dbać o naszą miłość. Omal nie prychnęłam kpiąco, gdy słyszałam jej słowa.
     – Serce się kraje, gdy tak na was patrzę – powiedziała. – O co się pokłóciliście?
     – Mówiłam ci, że nie pokłóciliśmy się tylko kontakt nam się urwał przez wakacje.
     – To tym bardziej można go odnowić.
Spojrzałam na nią wymownie mając nadzieję, że moje spojrzenie odwiedzie ją od planów pomocy. Było jednak zbyt mało straszne.
     – Czemu do niego nie zagadasz po prostu? – spytała.
     – Nie chcę go już znać.
     – To czemu tak na niego patrzysz z utęsknieniem?
Poczułam napływ złości i nieodpartą ochotę na to, by ją uderzyć, ale powstrzymałam się przed tym.
     – Nieprawda. Wcale nie patrzę – powiedziałam odwracając się od klasy Michała.
     – Wczoraj na dyskotece też tak kogoś wypatrywałaś.
     – Daj mi spokój Pati.
     – Chcę ci tylko pomóc – odparła. – Ty wstydzisz się zagadać do niego, a on do ciebie i oboje tylko gapicie się z daleka. Pomogłam wam się poznać, więc powinnam też pomóc się pogodzić teraz.
Spojrzałam na nią.
   – Jak chcesz to zrobić?
   – Pogadam z nim, dobrze? Spytam czy chce się z tobą pogodzić i czemu wam się nie wiedze. Nie powiem, że gadałam z tobą, hm?
    Pokiwałam powoli głową na znak zgody. Stwierdziłam, że Patrycja szybko nie da za wygraną, a z drugiej strony byłam ciekawa co powie jej Michał. Sama bałam się trochę rozmowy z nim, ale wiedziałam, że prędzej czy później i tak by do niej doszło. Z pewnością nie dalibyśmy rady przez cały rok udawać, że się nie znamy.
      Patrycja jak obiecała tak zrobiła i już na następnej przerwie zobaczyłam ją w towarzystwie Michała. Przerażało mnie trochę, że tak szybko zaczęła działać. Nie byłam jeszcze gotowa na to, by pogodzić się z Michałem. Nie zastanowiłam się nawet czy wygarnąć mu jego zachowanie czy udać, że nic się nie stało i przyjąć go z otwartymi ramionami. Z pewnością, gdybym chciała nadal z nim być, najlepszym rozwiązaniem było by szczerze porozmawiać, ale mi na tym nie zależało.
     Zakradłam się najbliżej jak mogłam, ale nie zdołałam usłyszeć ani jednego słowa z rozmowy Patrycji i Michała. Hałas panujący na korytarzu całkowicie to uniemożliwiał. Musiałam skupić się jedynie na wyrazach ich twarzy. Brunetka z uśmiechem tłumaczyła coś mojemu byłemu chłopakowi gestykulując rękami. On stał tyłem do mnie, więc nie mogłam widzieć jego miny. Pochylał lekko głowę i opierał się o ścianę. Wydawało mi się, że nie jest zainteresowany rozmową z Patrycją. Jednak jej urok osobisty był nieodparty.
    Nie spodziewałam się, że Pati tak szybko upora się ze swoim zadaniem. Już po chwili pobiegła po Fabiana, który ostatecznie przekonał przyjaciela do pogodzenia się ze mną. Przynajmniej wywnioskowałam to z biegu wydarzeń. Patrycja zostawiła Michała i nim zdążył zniknąć wróciła z brunetem i ponownie zaczęła z przejęciem machać rękoma i tłumaczyć coś patrząc raz na jednego, raz na drugiego z chłopaków. Kiedy skończyła Fabian coś powiedział i skinął głową. Michał odwrócił się i zobaczyłam jego uśmiech. Śmiał się.
     Bałam się, że mnie zauważy. Szybko wmieszałam się w tłum i przemknęłam między ludźmi do toalety. Po chwili wyszłam stamtąd udając, że nie wiem nic o całej sprawie. Pod moją klasą stała już Patrycja z Michałem i Fabianem. Rozważyłam w myślach co powiem im na przywitanie. Starałam się udać lekkie zaskoczenie, ale równocześnie obojętność.
     – Hej szukaliśmy cię – powiedziała Patrycja i uśmiechnęła się.
     – Hej Fabi – powiedziałam. – Cześć Michał. O co chodzi?
   Michał przybrał możliwie nieprzenikniony wyraz twarzy, choć było widać, że ukrywa uśmiech. Sama również starałam się sprawiać wrażenie obojętności. Blondyn zrobił nieśmiały krok w moją stronę. Kątem oka spojrzałam na Fabiana, który w przeciwieństwie do Patrycji miał niezwykle poważną minę.
     – Chciałbym cię przeprosić – powiedział Michał.
Czekając na dalszy ciąg uniosłam brwi. Podniósł nieco głowę i spojrzał mi w oczy. Lekko się uśmiechał i wyglądał przeuroczo, ale nie dałam się omamić.
     – To wszystko? – spytałam. – Za co przepraszasz?
Michał spojrzał w bok. Podążyłam za jego wzrokiem. Patrycja skinęła głową i uśmiechnęła się promiennie.
     – Za to, że nie odzywałem się w wakacje.
    – Nie ma sprawy – powiedziałam uśmiechając się. – Pewnie bawiłeś się tak dobrze jak ja. Również na śmierć o tobie zapomniałam. – Klepnęłam go po ramieniu. – Kiedyś się zgadamy to powiesz mi jak minęły ci te wakacje, a teraz wybacz muszę iść.
Odwróciłam się i już miałam odejść, kiedy Patrycja zatrzymała mnie.
     – Zuza zaczekaj.
Spojrzałam na nią przybierając kolejną wrogą minę, ale na nią nigdy one nie działały.
     – Michał chce się pogodzić – powiedziała. – Ty też tego chcesz.
     – Nie jesteśmy pokłóceni – odparłam.
Patrycja spojrzała na Michała i wzruszyła ramionami. Zacisnął usta.
     – Ok – powiedziałam.
Podeszłam do blondyna i wyciągnęłam rękę w jego stronę.
     – Na zgodę – powiedziałam. – Zostańmy dobrymi kumplami.
     Uśmiechnęłam się jak mogłam najszerzej. Michał uścisnął moją dłoń. Przypomniało mi się jak pół roku wcześniej zrobiliśmy to pierwszy raz, ale tym razem nie poczułam niczego.
Jego twarz powoli zmieniała wyraz. Wpełzł na nią delikatny uśmiech, który mógł oznaczać tylko jedno – jakiś podstęp.
     – Ok – powiedział – ale o czymś zapomniałaś.
Zmarszczyłam brwi.
     – Nikt nie zerwał, więc nadal jesteśmy parą. – Michał puścił moją rękę i zbliżył się o pół kroku, po czym delikatnie mnie przytulił.
Zesztywniałam. Tego zupełnie się nie spodziewałam.
     – Piękna z was para – powiedziała Patrycja. – A teraz buziak na zgodę.
     Michał zjechał ręką po moich plecach i objął mnie w tali. Przez chwilę widziałam  błysk w jego szarych oczach zanim zamknął je i mnie pocałował. Słyszałam roześmianą Patrycję i choć uważałam, że należy przerwać ten pocałunek, nie miałam ochoty tego robić. Był dość długi i delikatny. Odwzajemniłam go czując jak lekko chłodne dłonie Michała dotykają mojej szyi. Dawno nie czułam takiej przyjemności. Jego usta zdawały się być idealnie dopasowane do moich.

     Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przebaczyłam Michałowi wszystkie winy i postanowiłam dać szansę, a raczej pobawić się w parę jeszcze przez jakiś czas. Nie wiem co mnie do tego skłoniło. Może po prostu przekonanie, że Michał, choć ma ciężki charakter, jest i zawsze będzie przystojny. O takim chłopaku mogłam tylko pomarzyć nie będąc bohaterką książki.

2 komentarze:

  1. Rozdział krótki, ale pojawił się w mniejszym odstępie czasu.

    Tego się nie spodziewałam. Szczerze mówiąc, miałam szczerą nadzieję, że epizod z Michałem jest już definitywnie skończony. Znów mnie zaskoczyłaś. Ciekawe, jak teraz wszystko się potoczy.

    Nie wiem, czy kiedyś już o tym wspominałam, ale masz problem z pisaniem przecinków. Po prostu czasami o nich zapominasz. Myślę, że da się nad tym popracować. :)

    Pozdrawiam i czekam na następny rozdział. :)
    Tayte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że mam problem z interpunkcją... Nie wiem jak nad tym pracować niby znam zasady, ale zawsze i tak zapominam...

      Usuń